Nastoletni idol opuścił Hollywood, aby skupić się na rodzinie.

Młode gwiazdy Hollywood wydają się mieć wszystko. Sławę, pieniądze i urodę; ludzie często idealizują ich życie. Sprawiają, że wszystko wydaje się takie proste! Dlatego kiedy nastoletnia gwiazda decyduje się zrezygnować z tego wszystkiego, zawsze jest to szok.

Historia, którą dziś dla Was mamy, ma podobny motyw przewodni. Młody hollywoodzki aktor, kochany przez miliony kobiet na całym świecie, zdecydował, że życie to coś więcej niż srebrny ekran.

Wystąpił jako dziecko w serialu „Growing Pains” i od tego momentu stał się jednym z najpopularniejszych aktorów lat 80. Regularnie pojawiał się na okładkach magazynów dla nastolatków. Chociaż wydawało się, że ma wszystko, zmagał się z rzeczywistością bycia młodą gwiazdą Hollywood, która nie była dla niego aż tak kusząca.

Młody Kirk Cameron nie zamierzał zostać aktorem, w rzeczywistości chciał zostać lekarzem. Jego marzeniem było zostać chirurgiem, ale jego kariera potoczyła się zupełnie inaczej, gdy jego matka, zachęcona przez przyjaciółkę, zapoznała swojego młodego syna z aktorstwem. Jego siostra, Candace Cameron Bure, również jest aktorką, która gra od dzieciństwa! Najbardziej znana jest z roli w serialu „Pełna chata”.


Tą przyjaciółką była matka innego dziecięcego gwiazdora, Adama Richa. Rich był powszechnie znany z roli w serialu „Eight is Enough”. Zasugerowała ona swojej przyjaciółce, aby zabrała syna do agentów i spróbowała szczęścia w reklamach. Matka niechętnie posłuchała tej rady, ale ostatecznie okazało się to dla nich korzystne, ponieważ Cameron zaczął dostawać niewielkie role. Jednym z jego pierwszych występów aktorskich była reklama McDonald’s. Chociaż Cameron nie lubił aktorstwa, ciągle otrzymywał propozycje.

„Zawsze denerwowało mnie czesanie włosów i wpinanie koszuli, aby jechać godzinę w korku na casting” – wyznał później, opowiadając o swoich początkach kariery. Pomimo tego, że sam nie był entuzjastą aktorstwa, wkrótce otrzymał rolę Mike’a Seavera w serialu „Growing Pains”, a reszta jest już historią.

Jednak wewnętrznie zmagał się z pytaniem, czy Hollywood jest miejscem, w którym powinien być. Wtedy coś go poruszyło – jego wiara.


W dzieciństwie jego rodzina nie była religijna. Aktor powiedział: „Kiedy dorastałem, nie chodziliśmy do kościoła”.

„Gdybyś mnie zapytał, powiedziałbym, że w wieku 16, 17 lat zaliczałem się do kategorii ateistów” – wyznał później zaskakująco.

„Myślę, że mój ateizm był zaraźliwy” – powiedział, odnosząc się do swoich nauczycieli, którzy uczyli go przedmiotów ścisłych i innych dziedzin i traktowali religię jako „zwykłą bajkę”.

Przypadkowe spotkanie sprawiło, że młody chłopak ponownie przemyślał swój stosunek do wiary.

Poznał dziewczynę, która mu się podobała, a ona zaprosiła go, aby poszedł z nią i jej rodziną do kościoła. „Będę szczery. Nie zrobiłem tego, ponieważ interesował mnie Bóg. Interesowała mnie ta dziewczyna” – przyznał później w rozmowie.

Jednak wizyta w kościele zmieniła jego życie, a jej wpływ był widoczny nawet dla jego przyjaciół z Hollywood.

Rzeczywiste doświadczenia 17-latka związane z wiarą zaczęły wpływać na jego podejście do roli w serialu „Growing Pains”. Twórcy serialu i jego koledzy z planu nie pozwolili, aby ta zmiana pozostała niezauważona.


Producenci obawiali się, że nowo odkryta wiara chłopca wpłynie na jego podejście do serialu, a to z kolei wpłynie na sam serial i jego długowieczność.

„Czy angażuje się w coś, co naprawdę doprowadzi go do szaleństwa? A jeśli tak, to musimy to powstrzymać” – wspominał obawy, które wówczas go otaczały.

„Starałem się postępować zgodnie z zasadami moralnymi. Chciałem szczerze zadowolić Boga i myślę, że czasami było to źle rozumiane” – mówi teraz. Jego priorytety uległy jednak znacznej zmianie, co budziło niepokój osób z jego otoczenia.

Powoli zaczął nie lubić swojego życia w Hollywood. Aktor wspominał później: „Zło, mrok i pokręcona choroba Hollywoodu trwają od dawna”.

Jego osobisty trener dialogu z serialu, Brian Peck, został od tego czasu wyróżniony za swoją rolę w znęcaniu się nad młodymi gwiazdami dziecięcymi w branży. W ostatnim filmie dokumentalnym ujawniającym przestępstwa został on przedstawiony jako sprawca.

Wszystko to utwierdziło Camerona w jego początkowym przekonaniu, że Hollywood kieruje się władzą, dumą i ego. Kiedy był młodszy, te spostrzeżenia sprawiły, że zrezygnował z obiecującej kariery aktorskiej.

Stał się bardziej wytrwały w swojej wierze, wierząc, że to właśnie ona go ochroni. „Kiedy to staje się twoim bogiem, a nie Bogiem, który 2000 lat temu oddał swoje życie na krzyżu, czeka cię świat pełen cierpienia” – powiedział.

Miał zaledwie 20 lat, kiedy poślubił swoją partnerkę z serialu „Growing Pains”, Chelsea Noble. Cameron oficjalnie porzucił Hollywood i oboje zaczęli budować wspólne życie. Para ma sześcioro dzieci, z których czworo jest adoptowanych.

Adopcja jest czymś, na czym zarówno jemu, jak i jego żonie bardzo zależy, ponieważ ona sama została adoptowana. Zawsze dbali o to, aby ich adoptowane dzieci wiedziały o swoim pochodzeniu i pomagali im ponownie nawiązać kontakt z biologicznymi rodzinami, gdy były wystarczająco dorosłe, aby wszystko zrozumieć.

W 2021 roku Cameron ogłosił, że zamierza opuścić nie tylko Hollywood, ale i samą Kalifornię. Swoją decyzję podzielił się w mediach społecznościowych. „Zapytałem w mediach społecznościowych, jakie stany polecają ludzie Kalifornijczykowi, który chce się przeprowadzić, a najczęściej pojawiały się odpowiedzi: Tennessee, Floryda i Teksas” – napisał na Facebooku.

Cameron podzielił się swoją opinią, że Kalifornia staje się coraz mniej bezpieczna i że szuka miejsca o bardziej „zdrowych wartościach”.

Przeprowadził się do Tennessee, ponieważ mieszkało tam również troje jego dzieci. Dało to rodzinie możliwość bycia razem. Rodzina cieszy się również spokojniejszym tempem życia, jakie oferuje Tennessee. Podobało mu się również „zdrowe podejście do wolności”, jakie zapewniało im Tennessee, a czego, jego zdaniem, brakowało w Kalifornii.


Uważa również, że Tennessee jest „centrum projektów chrześcijańskich”. Cameron mógł być blisko rodziny, co naprawdę się opłaciło, gdy latem 2024 roku został dziadkiem. Podzielił się wiadomością o swojej wnuczce Maya Jeanne Noble Bower w mediach społecznościowych.

„Nasze serca są przepełnione radością” – napisał w swoim poście. „Nasza piękna córeczka właśnie urodziła śliczną córeczkę i nie możemy się doczekać, aby spędzać z nią każdą chwilę i otaczać ją miłością”.

„Nasze serca są przepełnione radością” – napisał w swoim poście. „Nasza piękna córeczka właśnie urodziła śliczną dziewczynkę i nie możemy się doczekać, aby spędzać z nią każdą chwilę i otaczać ją miłością”.

Oprócz nowej roli dziadka w prawdziwym życiu, Cameron kontynuował również swoją pracę jako aktor. W 2022 roku wypuścił film „Lifemark”, który podkreślał piękno życia i adopcji. Projekt ten był dla niego osobistą pasją, ponieważ czworo jego dzieci jest adoptowanych, a jego żona sama jest adoptowanym dzieckiem.

Wzruszające jest obserwowanie, jak Kirk Cameron realizuje swoje pasje zarówno zawodowe, jak i osobiste. Podziel się tym z innymi fanami aktora, aby mogli dowiedzieć się, czym się zajmuje!

Nastoletni idol opuścił Hollywood, aby skupić się na rodzinie.
5 главных ошибок естественного макияжа