Justin Bateman broni decyzji o naturalnym starzeniu się pomimo presji: „Myślę, że wyglądam świetnie”.

Wiadomo, że gwiazdy Hollywood, zwłaszcza kobiety, często odczuwają presję związaną z koniecznością dbania o swój wygląd wraz z wiekiem. Często słyszymy o najnowszych zabiegach kosmetycznych i sposobach utrzymania urody, dzięki którym gwiazdy starają się wyglądać młodo.

Jednak niektórzy wolą zaakceptować swoją naturalną urodę i starzeć się z gracją, jak Justine Bateman, która niedawno opowiedziała o swojej decyzji o rezygnacji z zabiegów kosmetycznych, pomimo oczekiwań społeczeństwa.

Justine Baitman jest doświadczoną aktorką, reżyserką i pisarką, która zasłynęła dzięki roli Mallory w popularnym serialu komediowym z lat 80. „Family Ties” w wieku nastoletnim. Wystąpiła również w filmie „Mężczyźni zachowują się źle” i zagrała znaczące epizodyczne role w serialach takich jak „Gotowe na wszystko” i „Wciąż w grze”. Ponadto jest starszą siostrą aktora Jasona Batmana.

W wywiadzie dla 60 Minutes Australia powiedziała: „Szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie to. Myślę, że wyglądam wspaniale. Moja twarz odzwierciedla moje prawdziwe ja i jestem z tego dumna”.

„Uważam, że gdyby wymazała swoją obecną tożsamość, straciłabym nie tylko swój autorytet, ale także rozwój, którego doświadczyłam. Lubię widzieć w lustrze zmiany, które pokazują, że nie jestem już tą samą osobą, którą byłam w wieku 20 lat”.

Justin Bateman ma obecnie 57 lat i, podobnie jak wiele aktorek w jej wieku, spotykała się z presją, aby poddać się operacjom plastycznym. Postanowiła jednak zaakceptować swój wiek i unikać zabiegów kosmetycznych.

Beytman opowiedziała, że odkąd skończyła 40 lat, spotykała się z obraźliwymi komentarzami na temat swojego wyglądu: niektórzy ludzie porównywali jej naturalnie starzejącą się twarz do twarzy „morskiej wrony” lub „narkomanki metamfetaminy”. Doprowadziło to do tego, że zaczęto ją zmuszać do poddawania się zabiegom kosmetycznym lub botoksowi.

W 2021 roku powiedziała magazynowi People: „Uważałam, że moja twarz jest w porządku. Jednak z powodu pewnych niepowiązanych ze mną obaw postanowiłam naprawić te problemy i w rezultacie czułam się źle… Zaczęłam bezpodstawnie wstydzić się swojego wyglądu”.

Z czasem Beytman postanowiła nie zwracać uwagi na negatywne komentarze dotyczące swojego wyglądu i zaakceptować proces naturalnego starzenia się. „Zmiana twarzy nie uwolni cię od strachu” – wyjaśniła.

„Jeśli zdecydujesz się na operację plastyczną, oczywiście będziesz wyglądać inaczej. Oczywiście zmienisz się, ale nie pozbędziesz się podstawowego strachu. Ten strach pozostanie… Uważam, że sięganie po chirurgię plastyczną często wiąże się z próbą zadowolenia innych”.

Aktorka, która poruszyła ten temat w swojej książce „Twarz: One Square Foot of Skin”, wyraziła smutek z powodu kobiet, które nadmiernie koncentrują się na zabiegach kosmetycznych. Pragnie, aby doceniały swoje naturalne piękno.

„Smuci mnie, że nie mogą w pełni cieszyć się życiem” – powiedziała w programie 60 Minutes. „Żałuję, że powstrzymuje ich przekonanie, że muszą zmienić swój wygląd, zanim będą mogli naprawdę żyć”.

Justine Bateman jest naprawdę oszałamiająca! Bardzo ważne jest, aby każdy człowiek akceptował swój naturalny wygląd, nie czując potrzeby dostosowywania się. Jesteśmy wdzięczni Justynie Beytman za to, że inspiruje kobiety do eleganckiego starzenia się.

Jeśli podzielasz tę opinię, nie wahaj się opowiedzieć o Justynie Beytman!

Justin Bateman broni decyzji o naturalnym starzeniu się pomimo presji: „Myślę, że wyglądam świetnie”.
Pożegnanie na zawsze